Aktualności

AZON – najciekawsze materiały naukowe dostępne dla każdego

Preparat histologiczny, fragmenty wykładu Ludwika Rydygiera, zdjęcie fotometru w 3D, film wykonany w technice 360° oraz logi zagrożeń to najciekawsze zasoby, udostępnione na otwartej platformie internetowej AZON. – Wszystko, co zakładaliśmy tworząc AZON, udało nam się osiągnąć. Stworzyliśmy narzędzie, które szeroko otwiera dostęp do wiedzy i w atrakcyjny sposób pokazuje unikatowe zasoby uczelniane – mówi Wojciech Drzewiński z Politechniki Wrocławskiej.

Konkurs na najciekawszy zasób miał za zadanie przybliżyć użytkownikom i spopularyzować w różnych środowiskach narzędzie, jakim jest AZON. Atlas Zasobów Otwartej Nauki (AZON) to platforma internetowa, która udostępnia najwyższej jakości treści naukowe bez jakichkolwiek opłat, a nawet bez konieczności logowania. Na stronie zasobynauki.pl znaleźć można m.in. książki, artykuły, prace dyplomowe, materiały e-learningowe, skany 3D i fotografie 360°, materiały audio i wideo oraz zdjęcia. Aby z nich korzystać, wystarczy dostęp do internetu.

– AZON to prawdziwy atlas. Otwarty i w pełni dostępny, który można przeszukać błyskawicznie i bardzo wygodnie. AZON pozwala nam pokazać w nowoczesny i przejrzysty sposób zasoby uczelni, nieważne czy jest to plik pdf, dokument tekstowy, fragment obrazu czy zestaw danych – mówi mgr inż. Wojciech Drzewiński, kierownik zadania 3 „Przygotowanie i udostępnienie zasobów nauki Politechniki Wrocławskiej".

Atlas zawiera zasoby udostępnione przez pięć uczelni: Politechnikę Wrocławską, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, Akademię Wychowania Fizycznego we Wrocławiu, Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu oraz Instytut Badań Systemowych Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Projekt współfinansowany jest przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Polska Cyfrowa.

Wyniki konkursu, czyli od antygenu po firewall
Konkurs na najciekawszy zasób na platformie AZON wygrał plik zamieszczony przez Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu. Z siedmiu zasobów wcześniej wyłonionych w ankiecie przez internautów, komisja konkursowa wybrała ekspresję antygenu Ki-67 w raku przełyku. – Preparaty histologiczne wyglądają jak kolorowy mikroświat, dlatego nawet dla osoby, która nie jest specjalistą w tej dziedzinie, mogą być po prostu wizualnie atrakcyjne. Zaskoczony byłem jednak wynikami konkursu, bo przecież inne uczelnie zdeponowały tak ciekawe rzeczy, jak fotografie 360°, modele 3D, które można obracać, przybliżać albo chmury punktów. Wydawało mi się, że będą to bardziej widowiskowe zasoby i tym bardziej jesteśmy z zespołem przyjemnie zaskoczeni wygraną – mówi mgr inż. Krzysztof Hebzda z Uniwersytetu Medycznego. I dodaje, że zasoby histologiczne zostały przygotowane dodatkowo w taki sposób, aby mogli z nich korzystać histolodzy i embriolodzy czy studenci medycyny i innych nauk o życiu. – Mają one postać tzw. wirtualnych preparatów. Są to pliki, które przy użyciu odpowiedniej przeglądarki można oglądać tak, jak preparat pod mikroskopem. I wszystko dzieje się bez utraty jakości obrazu – tłumaczy Krzysztof Hebzda.

Oprócz zwycięskiego materiału, wyróżniono także cztery inne. Wśród nich znalazł się fragment wykładu Ludwika Rydygiera zatytułowany „Opis preparatu otrzymanego po zejściu śmiertelnem wskutek krwotoku po uwięźnieniu kości w przełyku”. – Nasza uczelnia opublikowała sporo tekstów dotyczących rozwoju medycyny na przełomie XIX i XX wieku. Charakterystyczny jest dla nich bardzo ciekawy język polski wówczas używany. Poza tym biorąc pod uwagę, że raptem 40-50 lat wcześniej pojawiła się chirurgia jako dyscyplina medyczna, z materiałów tych można dowiedzieć się wiele interesujących rzeczy na temat ówczesnego stanu wiedzy medycznej i stosowanych sposobów leczenia. Z dzisiejszej perspektywy to bardzo interesujące – dodaje Krzysztof Hebzda.

Wśród pozostałych wyróżnionych prac dwie pochodzą z Uniwersytetu Przyrodniczego. Jest to zdjęcie wykonane w technologii 3D, przedstawiające fotometr Pulfricha oraz film promocyjny zmontowany w technologii 360°. Dr inż. Przemysław Tymków z Uniwersytetu Przyrodniczego podkreśla, że AZON daje pracom naukowym drugie życie. – Dotąd naukowcy tworząc jakieś dzieło, skupiali się bardziej na publikacji, natomiast dane źródłowe czy ciekawe zasoby, z których korzystali, nie były archiwizowane, marnując się tym sposobem. Dzięki takim systemom, jak AZON, dane te mogą być szerzej rozpowszechniane i przydać się innym osobom. Mamy więc szansę, żeby większość ciekawych rzeczy, które do tej pory ginęły albo były głęboko chowane, mogła być użyta po raz kolejny. To bardzo duży wkład w rozwój nauki – mówi ekspert z Uniwersytetu Przyrodniczego.

Wśród wyróżnionych zasobów znalazły się także zdeponowane przez Politechnikę Wrocławską logi zagrożeń zebrane z urządzenia firewall we Wrocławskim Centrum Sieciowo-Superkomputerowym. – To dane bardzo ciekawe np. dla studentów informatyki, którzy dzięki nim mogą śledzić, jak wygląda schemat bezpieczeństwa tej instytucji. Są one oczywiście zanonimizowane i publikowane odpowiednio późno, żeby uniemożliwić ataki na ich podstawie. Ale pokazują pewne mechanizmy i sposoby obrony, dlatego ich popularność mnie nie zdziwiła – przyznaje Wojciech Drzewiński.

Nauka dostępna jak nigdy dotąd
AZON udostępnia już kilkadziesiąt tysięcy zasobów i liczba ta stale rośnie. Instytut Badań Systemowych Polskiej Akademii Nauk w Warszawie opublikował na zasobynauki.pl prace doktorskie z lat 1976-2016, które do tej pory w ogóle nie były udostępniane on-line.
– Są to prace dotyczące wykorzystania nauk ścisłych w różnych kontekstach, spośród których część w zaskakujący sposób dotyczy życia codziennego i rzeczy, które nas otaczają. Jednym z ciekawych przykładów jest praca Hanny Bury dotycząca, najogólniej rzecz ujmując, mechanizmu wybierania przez grupę ekspertów jednej z wielu opcji. Okazuje się, że materiał ten można wykorzystać np. do analizy postaw i opinii wyborców w wyborach politycznych. AZON oznacza więc dla nas, że to, co było zamknięte w bibliotece i dostępne tylko dla osób wtajemniczonych, teraz można łatwo odszukać w internecie i dalej wykorzystywać – przyznaje mgr Joanna Niesłuchowska-Kubacz z IBS PAN.

Ważnym aspektem dostępności Atlasu jest przystosowanie go do potrzeb osób niepełnosprawnych. Dlatego w niektórych materiałach pojawiają się napisy, transkrypcja fonetyczna czy lektor języka migowego. – Część publikacji, głównie z kolekcji Politechniki, została przetworzona za pomocą technik tyfloinformatycznych tak, żeby wszelkie analizatory tekstu, czytacze i translatory mogły przekazywać tę wiedzę również osobom niepełnosprawnym. Bardzo ważnym aspektem tej pracy jest też przetworzenie wzorów matematycznych dla osób niewidomych – opowiada Wojciech Drzewiński.
Dostępność oznacza także możliwość korzystania z materiałów przez narzędzia wykorzystujące sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe. Zasoby były tworzone z myślą o tym, żeby mogły je czytać wszelkiego rodzaju boty i roboty, dlatego opisywane były w sposób umożliwiający ich przetwarzanie maszynowe.

Jak wykorzystać potencjał Atlasu?
AZON to nie tylko zasoby, ale też infrastruktura sprzętowa Wrocławskiego Centrum Sieciowo-Superkomputerowego oraz ogromna praca programistów, którzy badali ergonomię systemu, dbali o odpowiednią warstwę prezentacyjną oraz tworzyli unikatowy sposób opisywania zasobów każdego rodzaju. – Bo na zasobynauki.pl mamy nie tylko typowe zasoby biblioteczne, ale też sporo materiałów e-learningowych, modele 3D oraz różnego rodzaju surowe dane badawcze. Metoda opisania ich w taki sposób, żeby po słowach kluczowych można je było wyszukiwać w internecie, wymagała od początku dostosowania języków i opisów metadanowych do światowych standardów. Stworzyliśmy też unikalny w skali światowej słownik słów kluczowych – podkreśla ekspert Politechniki Wrocławskiej. Wszystko ma służyć wygodnemu i szybkiemu przeglądaniu różnorodnej zawartości. –Dążymy do tego, żeby ta platforma była nie tylko ogólnopolska, ale i spełniała standardy światowe – dodaje Wojciech Drzewiński.

Profesor Wojciech Cieśliński z Akademii Wychowania Fizycznego podkreśla natomiast, że AZON w obecnej formie to „dopiero stworzenie potencjału”. – Mamy już bardzo cenne narzędzie, ale jeśli go nie użyjemy, to nic z tego nie będzie. AZON daje szansę na rozwój cyfrowej gospodarki, nauki, zasobów itd. Jest to jednak moment, w którym powinniśmy zacząć myśleć o tym, jak ten potencjał wykorzystać w praktyce – mówi Wojciech Cieśliński.

Jego zdaniem kluczem w walce o przyszłość Atlasu jest popularyzacja platformy i tym samym poszerzenie kręgu osób z niej korzystających. – Kiedy powstał Facebook, nikt przecież nie wiedział, o co dokładnie w nim chodzi. Ale kiedy ludzie zauważyli, że mogą zrobić tam coś dla nich ciekawego, to serwis zaczął żyć. Jeżeli AZON będzie wykorzystywany, to też będzie żył. Jeżeli wszyscy weźmiemy się do pracy, spopularyzujemy Atlas w środowisku uczelnianym i nie tylko, a naukowcy i dydaktycy zaczną wykorzystywać te zasoby do badań, dydaktyki i innowacji, będzie można mówić o sukcesie. Przed nami jeszcze ogromny krok w przyszłość – przyznaje prof. Cieśliński.

Także Przemysław Tymków z Uniwersytetu Przyrodniczego podkreśla, że AZON jest bardzo ważnym elementem w większej układance dotyczącej informatyzacji uczelni. – To takie okno, które ma pobudzić nas do kontaktów, współpracy naukowej i biznesowej. Uczelnie zmieniają się i wychodzą na zewnątrz także poprzez media elektroniczne. AZON jest ważnym narzędziem w tej przemianie i w perspektywie także stwarza wiele możliwości rozwojowych – dodaje Przemysław Tymków.




Galeria